2.2.09

to nie jest acapulco

kupiłbyś buty do biegania i poszukał dziewczyny powiedziało sumienie
wierząc że uda mi się najwyżej w połowie zacząłem biegać
po mieście za każdym rogiem los porozrzucał knajpy w których cumowali
starsi marynarze oni znali życie jak butelkę rumu już od wejścia
to nie jest acapulco mruknął typ spod ciemnej gwiazdy

na początku śledztwo szło pod prąd potem popłynąłem
w życiu lubię koloryzować bardziej niż w cv i wzięli mnie jak swego
nie pytając nawet o port. mówili że o burzę łatwiej na lądzie a morze
jest spokojne i zazwyczaj łatwiej się upić niż utopić

2 komentarze:

tak?